piątek, 29 listopada 2013

Renifery, renifery...

Z serii zwierząt świątecznych dziś renifery, z jednej strony granantowe z drugiej krem i bordo, wypchani koledzy po fachu - pomocnicy Świętego a jakże!
Uszyłam je z filcu z myślą o tym, że ładnie ozdobią domowe klamki lub stroiki, ale gałązka musi być dość duża bo sam renifer to 28 cm wysokości i miękkości z watoliny antyalergicznej. Nie są identyczni, bo jak bywa przy takich sprawach mimo, że oko chce ręka swoje robi. Magda






Renifery komplet
2 szt.
cena 18 zł + 9zł przesyłka

czwartek, 28 listopada 2013

Zaczynamy sezon świąteczny ;-)

Wielkimi krokami nadchodzą święta, czas zatem kompletować ozdoby choinkowe. Dziś polecam bombki w sówki oraz serduszko z dziewczynką:



Bombki są ze styropianu, mają ok. 6cm średnicy i są ozdobione techniką decoupage z lekkim cieniowaniem. Koszt jednej to 6zł (+koszty przesyłki) Egzemplarze powyżej JUŻ SPRZEDANE, mogę zrobić podobne na zamówienie, czas oczekiwania ok. 5 dni






Serce również jest ze styropianu, z obu stron ozdobiłam je techniką decopuage, brzeg pokryty jest wstążką, która na górze rozchodzi się, tworząc dwie kokardki i zawieszkę. Wielkość: ok. 18cm.
Koszt serca to 12zł (+ koszty przesyłki). Egzemplarz powyżej JUŻ SPRZEDANY, mogę zrobić podobne serce na zamówienie, czas oczekiwania ok. 5 dni
Gorąco polecam na drzewko choinkowe, stroik lub jako ozdoby same w sobie :)
Ania

sobota, 23 listopada 2013

Wedle uznania

Bardzo spodobały mi się tace, które mogą służyć np. za przybornik albo (po włożeniu doń serwety) za pojemnik na chleb, który położymy na stole. Mnie najbardziej pasują jako osłonki na doniczki. Poniżej dwie tego typu tace-osłonki wykonane w stylu prowansalskim techniką decoupage z efektem spękań. Biała z jednej strony ma cieniowane motywy lawendy, z drugiej i po bokach motywy bez cieniowań. Fioletowa posiada motyw lawendowy z cieniowaniem tylko z jednej strony, gdyż tak spodobał mi się na niej efekt spękań, iż nie chciałam go zasłaniać... :)









Koszt jednej osłonki 13zł, cena za komplet 22zł
(+koszty przesyłki)






piątek, 22 listopada 2013

Czas na wino

Wino w ostatnich latach stało się w Polsce bardziej popularne. Coraz więcej osób sięga po ten szlachetny trunek, kupujemy też dobre wina jako prezenty dla najbliższych. Trudno jednak - nawet w porządnych sklepach winiarskich - znaleźć na nie ładne opakowanie. Dziś polecam pudełko na wino, malowane i zdobione oczywiście techniką decoupage :)





Koszt pudełka/skrzynki na wino: 34zł
(+koszty przesyłki)
Powyższy egzemplarz jest już sprzedany, na zamówienie mogę wykonać podobny (albo zupełnie inny ;-) ) 
Pozdrawiam, Ania





poniedziałek, 18 listopada 2013

gorąca soczewica na mroźne dni

Soczewicę odkryłam będąc na studiach, o jej zaletach długo by rozprawiać - dla mnie najważniejsze, że jest tania, daje uczucie sytości na długo i stanowi wspaniałą bazę potraw z mięsem. Dziś zdradzę Wam jak zrobić mocno rozgrzewającą zupę z soczewicą, na studiach ratowałam nią współlokatorów teraz robię na "zamówienie" męża :)



Zupa z soczewicą

Potrzebne sprzęty:

miska do namoczenia soczewicy
duży garnek
patelnia

Potrzebne produkty:

1 lub 1/5 szklanki soczewicy ( jeżeli chcecie by zupa była bardziej gęsta możecie wsypać nawet całe opakowanie)
2 łyżki masła
1 laska kiełbasy np.toruńskiej ( warto wybrać taką, która nie rozpada się w trakcie gotowania)
kawałek kości wędzonej ( dla zwiększenia aromatu, ale jeżeli nie macie wystarczy kostka grzybowa + maggi)
5 dużych ziemniaków
pół marchewki
3 łyżki majeranku
1 cały brokuł
2 duże cebule
łyżka oliwy/oleju

Należy pamiętać, że soczewica ma pewne właściwości, które nie są zbyt miłe dla naszego układu trawiennego, dlatego warto namoczyć ją wcześniej, ja zwykle zostawiam soczewicę w misce z wodą na całą noc. Istotne by później soczewicę przepłukać i nie używać wody z namaczania!
Do garnka wlać wody wg uznania, ja nalewam tak by soczewica stanowiła 1/3 całości, następnie dodać marchew i brokuł ( pokrojone dowolnie), ziemniaki w kostkę oraz kości wędzone.Całość zagotować a póżniej zmniejszyć ciepło pod garnkiem ( ja z 6 na 3). Przyprawić majerankiem.W trakcie gdy zupa powoli się gotuje podsmażyć kiełbaskę pokrojoną w kostkę lub plasterki, oraz cebule w piórka. Gdy wszystko nabierze złotego koloru a cebula zmięknie całość wędruje do garnka. Następnie dokładamy masło oraz przyprawy, pieprz i sól oraz jeśli ktoś lubi maggi.
Zupa powinna stać się dość gęsta i zawiesista, ja gotuję ja ok 40 min aż ziemniaki na wpół się rozpadną, jeżeli ktoś lubi może na koniec dołożyć natkę pietruszki lub koperek.
Ta zupa nie może się nie udać więc do dzieła!
Smacznego!
Magda

środa, 13 listopada 2013

vintage style :)



Popełniłam ostatnio dwie rzeczy w tym samym stylu, z takich samych serwetek i tą samą techniką. Są to: chustecznik oraz skrzynka na "skarby". Gdy zobaczyłam te serwetki, nie mogłam przejść obok nich obojętnie... :)




Skrzynka jest zamykana na kluczyk i ma w środku podwieszaną półeczkę, dzięki której można sobie ulubione drobiazgi posegregować:





Natomiast chustecznik ma wysuwany dół, więc łatwo wrzucić do niego nową porcję chustek.





 Wymiary chustecznika: szerokość 26cm, wysokość 8.5cm, głębokość 13.5, wymiary skrzynki: szerokość 22cm, wysokość 13cm, głębokość 13.5cm.

Koszt skrzynki 36zł, koszt chustecznika 30zł, zakup kompletu 60zł
(+koszty przesyłki)
Pozdrawiam serdecznie, 
Ania 

piątek, 8 listopada 2013

Drugie życie trampka

Podczas mojego pobytu u Rodziców, odnalazłam w szafce stare, zniszczone trampki. Miałam akurat przy sobie serwetki, z których niedawno wycinałam różyczki na skrzynkę dla Eli. Pomyślałam: co mi tam, spróbuję! Oto efekt:



Największym problemem okazało się znalezienie w moim rodzinnym mieście sklepu z kolorowymi sznurówkami! Myślałam raczej o mniej intensywnym różu albo zieleni. Ale wybrzydzać nie będę, dobrze że chociaż takie znalazłam.
Te trampki zostawię sobie, gdyż - jak już wspomniałam - są używane, nie będę ich więc wystawiać na sprzedaż. Planuję jednak zakupić nowe trampki i zdobić je na zamówienie.
Ania

poduchy I DON'T CARE!

Czy widzicie te miny podczas ptasiej sprzeczki? Jeden z towarzyszy ma już dość i przesiadł się na inną poduchę...
I DON'T CARE!
Komplet poszewek na poduchy 40x40 cm
Ręcznie malowane wzory farbą utrwaloną termicznie(farba nie ściera się podczas użytkowania ani prania)
Przód - bawełna szara z lycrą
Tył - Poliester + elana w kratę
Zapięcie koperotwe na zakładkę
Dostępny 1 komplet
Prać ręcznie do 40 stopni

Cena 42 zł + wysyłka list polecony priorytetowy 6,5 zł
JEŻELI PODOBA CI SIĘ TEN ZESTAW WSTAW POD ZDJĘCIEM KOMENTARZ: ZAMAWIAM
NAPISZ DO NAS - podamy dane do wpłaty
robakkafashion@gmail.com
pozdrawiam Magda








wtorek, 5 listopada 2013

Brownie mocno czekoladowy z wiśniami

Cud się zdarzył i udało mi się upiec ciasto mimo towarzystwa syna mego. Dziadek na szczęście się zlitował i dziecko zagadał, więc całkiem źle nie było. Ciasto wyszło pyszne, bardzo bardzo czekoladowe, mokre i miękkie jak brownie. Przepis właściwie skomponowałam sama, chociaż uprzednio przejrzałam kilka innych przepisów na ciasta czekoladowe z wiśniami.


Potrzebne sprzęty:
- rondelek
- duża miska
- nóż
- mieszadło (łyżka metalowa lub drewniana)
- blacha średniej wielkości

Potrzebne produkty:
- kostka masła
- 2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 200 g cukru pudru
- 4 jajka
- 3/4 słoika dżemu wiśniowego
- 150 g mąki tortowej
- 4 łyżki kakao
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- filiżanka wydrylowanych wiśni
- płatki migdałowe do dekoracji
- ew. bułka tarta do posypania blachy


Wykonanie ciasta jest właściwie bardzo proste. Zaczynamy od rozpuszczenia w rondelku masła i 1.5 czekolady, pozostałe pół czekolady siekamy nożem i odstawiamy. Kiedy czekolada z masłem się rozpuszczą, przelewamy je do miski, dodajemy cukier puder i pomału, cały czas mieszając masę, wbijamy jajka, a następnie po łyżce dokładamy dżem (odrobinę zostawiamy na później). Na końcu wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i dosypujemy kakao oraz posiekaną czekoladę. Wszystko jeszcze chwilę mieszamy i przelewamy do obsypanej bułką tartą lub mąką blachy. Na wierzchu ciasta układamy wiśnie. Ja piekłam moje ciasto najpierw przez 10 min w temperaturze 180 stopni, a następnie przez 25 min w temperaturze 150 stopni i wyszło takie jak miało wyjść - mokre i "gliniaste". Jeśli przeholujemy z czasem i będziemy ciasto piec dłużej, wyjdzie nam wiśniowy murzynek a nie brownie :) Po wyjęciu ciasta z piekarnika, smarujemy wierzch odrobiną dżemu i posypujemy płatkami migdałowymi...
Smacznego!
Ania